czwartek, 28 marca 2013

,,kiedyś tak blisko, teraz sobie obcy ludzie''

Chyba każdy spotkał się z sytuacją, kiedy mijając się na ulicy z osobą, z którą kilka lat wstecz spędzał niejedną, a wieeeele wspólnych chwil, z którą ma masę wspomnień, nie usłyszał od niej ,,cześć''. Mnie się to niestety nie raz przytrafiło. Z natury nie mam nic do ludzi i staram się być dla wszystkich miła, chociaż często z marnym skutkiem. Nie mam jednak w naturze mówienia pierwsza ,,cześć'' osobie, którą od dawna znam, ale która albo specjalnie na mnie nie patrzy, albo patrzy, ale na czole ma wypisane: kiedyś byliśmy dzieciakami, teraz ja jestem dorosły/a i już się nie znamy.

Przykre to, serio, ale co zrobić... Są na świecie osoby, które emanuują pozytyzmem i są gbury, przekonane o tym, że są od nas lepsi i nie zasługujemy na ich szacunek, bo pamiętamy ich z czasów, kiedy byli małymi dzieciakami.

Dziękuję, dobranoc.

PS Pozdrawiam ludzi mówiących ,,cześć'' znajomym sprzed lat! :)

22 komentarze:

  1. Ja również spotkałam się z takim czymś.
    Cóż też nie mówię takim osobom pierwsza :"cześć"
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się w 100% z notką..to przykre kiedy ludzie z którymi kiedyś byłaś blisko w tak krótkim czasie stają się nieznajomymi!

    Zapraszam na konkurs z SHOELOOK.COM! Do zgarnięcia trzy pary dowolnie wybranych butów :)
    http://mademoisellepoisson.blogspot.com/2013/03/konkurs-wygraj-trzy-pary-butow-od_28.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Typowo... ale ja nie potrafię przejść obojętna :(

    OdpowiedzUsuń
  4. oj mi także często się to zdarza..
    bardzo ciekawy problem poruszyłaś w poście :)
    pozdrawiam i obserwuję !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też często. typowe, boli ale tak już bywa niestety, obserwuję pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację ! : / Obserwujemy , bo ja już : * Obserwujemy , bo ja już : *
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie to się jeszcze nie zdarzyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak niestety tak jest ;c
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety jest to bardzo częste zjawisko.
    Myślę,że skoro dana osoba nie chce się do mnie przyznawać to nie jej strata :D

    Obserwujemy??? ja już obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj znam znam takie sytuacje :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Great Blog!

    Would you like to follow each other on GFC?


    Vivianista.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Też nie raz spotkałam się z taką sytuacją niestety;<

    OdpowiedzUsuń
  13. czytając tą notkę czułam jakbym sama ją pisała :D mam identyczne zdanie co Ty,to przykre kiedy ktoś udaje,że nas nie zna, mimo tylu wspólnych chwil w przeszłości. ale nie ma co sie przejmowac za bardzo takimi ludzmi, są nas nie warci skoro tak sie zachowuja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczera prawda :(
    Zapraszam do siebie i obserwowania :-)
    http://shining-manhattan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Hey sweety! Thanks for stopping by and I appreciate it! And great post! Are we following yet?> Let me know, I always follow back! (: Stop by me soon! xx

    With love ❤
    http://fashionholicsparkle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Doskonale cię rozumiem mam to samo..To okropnie przykre kiedy widzimy co ten czas robi z ludźmi..

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy post, zmuszający do refleksji.:)
    Obserwuję.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ampułek: na pewno znajdziesz, widziałam je w wielu sklepach. :)
      W razie czego możesz kliknąć w banerek abc-urody, tam też są. :)

      Oczywiście zaglądnę na Twojego drugiego bloga, pozdrawiam! :)

      Usuń
  18. Ha ha. Post w takim poważnym klimacie, a pod spodem takie rozwalające zdjęcie :) A Ci którzy udają, że Cię nie znają - jeszcze będą skomleć o Twoją uwagę. Nie przejmuj się takimi.

    OdpowiedzUsuń
  19. klasyka... ja do tego uwielbiam jeszcze ukazywanie obrazy, za coś co zdarzyło się 7 lat temu i dziś już nie ma żadnego znaczenia, właściwie nigdy nie miało. Znam osobę, która się obraziła na mnie jeszcze w gimnazjum i do dziś mijając mnie udaje, że się nie znamy. A ja, no cóż, po dwóch latach uśmiechania się szeroko i mówienia "cześć", też już sobie odpuściłam, gdyż za każdym razem odwzajemniano mi się tylko naburmuszoną i skwaszoną miną. Przykre, ale niestety prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Z pewnością odwiedzę Twojego bloga :)