Powszechnie mówi się, że obgadywanie bierze się z zazdrości. Jest w tym dużo prawdy, ale nie można mylić zazdrości z zawiścią. Czasem zdarza nam się kogoś nie lubić ,,za ryj'', innym razem ktoś zrobił nam coś złego więc ,,wypada'' zniszczyć jego życie towarzyskie. Ale czy tak naprawdę obgadywanie może nam w czymś pomóc? Czy jeżeli powiemy koleżance, że inna koleżanka (której nie lubimy) jest puszczalska lub ma problemy w rodzinie, to przyniesie to nam jakąś korzyść? Prędzej możemy mieć nieprzyjemności, kiedy ktoś nas przyłapie na nieszczerych zamiarach co do innej osoby.
Ja tu sobie gadu gadu, a może właśnie w tym momencie któraś panienka mówi innej, że mam doczepiane włosy, powiększone cycki i w ogóle to jestem w ciąży lub sąsiadka mówi innej, że wpadłam w podejrzane towarzystwo, bo już mnie tak często nie widuje, a może jakiś koleś mówi innemu, że szalałam ostatnio na imprezie z jakimś typkiem, który nie był moim chłopakiem.
Cóż, może i jestem zirytowana, ale świata nie zmienię. :)

Moim faworytem jest podejrzane towarzystwo... ;). Wiem coś o tym. "Teraz to już nie wiadomo z kim się zadaje pani córka, albo ona autem jedzie, albo ktoś po nią autem przyjeżdża, ja to bym się temu poprzyglądał" - pilne oko życzliwego sąsiada zawsze w cenie ;-))
OdpowiedzUsuńdokładni,e haha, jakbym słyszała moje kochane sąsiadeczki ;)
Usuńbardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Podoba mi się ten post ;), rzeczywiście coś w tym jest, że najczęściej obgadują nas ludzie, którzy nam zazdroszczą ;).
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio strasznie zaczęła mi przeszkadzać kwestia obgadywania, szczególnie u mnie samej. Zauważyłam, ze wypowiadam tak wiele słów odnośnie innych np dziewczyn, począwszy od wyglądu, niedopasowanych ubrań, krzywo pofarbowanych włosów, a skończywszy na charakterze, którego tak na prawdę nie znam. To jest naprawdę niesprawiedliwe i sama nie chciałabym być w taki sposób oceniana. Natura człowieka jest naprawdę kiepska. I ostatnio mam takie postanowienie, żeby zacząć od siebie i przestać obgadywać innych, a raczej więcej się uśmiechać. I to jest lekarstwo na szczęśliwe życie.
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twój blog, bo piszesz o zwykłych sprawach, które prawdopodobnie irytują większość osób. Pozdrawiam :)
bardzo się cieszę, że zaciekawił Cię mój blog :) tak, to prawda, mamy z reguły kiepską naturę...
Usuńnie lubić "za ryj" :D hahaha ciężki przypadek
OdpowiedzUsuńHi!
OdpowiedzUsuńYour blog is full o interesting pics!
Let's keep in touch!Step by me if you have time, we might follow each other!!
Tania
www.glamourmaniacs.com
Dokładnie tak :DD
OdpowiedzUsuń