Jak brzmi początek znanego hasełka wie każdy. Odniosę się do używania tego sformuowania, jako motta studentów. Przez praktycznie cały semestr zdanie to nie jest nam obce. Wiadomo, im człowiek mniej musi, tym mniej robi. Sesja. Hmm, tu zaczyna się głębsza analiza. Mi ostatnio dwa razy los podłożył nogę i zaczęłam się strasznie przejmować resztą zaliczeń i egzaminami. Nie spałam po nocach, ze stresu spadła mi odporność, przez co dopadło mnie choróbsko. Wydawało mi się, że zdanie ,,miej wyj*bane, a będzie Ci dane'' jest najgłupsze na świecie i trzymając się go, nie można do niczego dojść. Ale nadszedł weekend, w trakcie którego mogłam na chwilę zapomnieć o ,,czarnych chmurach'' wiszących nade mną. Humor mi się poprawił, doceniłam na nowo piękno mojego życia i znów trzeźwo spojrzałam na świat, studia. Spięłam tyłek i powiedziałam sobie: trudno, poprawię! I ni stąd ni zowąd dopowiedziałam: miej wyj*bane, a będzie Ci dane! Zrozumiałam, że to motto tak naprawdę wcale nie oznacza olewki, czyli nie uczenia się, ale podejście, optymizm, który sprawia, że nic nie jest w stanie nas pokonać. Bo życie mamy jedno! :)
A żeby nie było zbyt cukierkowo, to tak naprawdę:
ja jestem takim nerwusem, że zawsze sie wszystkim na wyrost stresuję. Zawsze wtedy staram się sobie przypomnieć to hasło i je wcielic w życie, ale nie zawsze jest tak łatwo to zrobić, niestety...
OdpowiedzUsuńA z sesją sobie jakoś poradzimy, kto jak nie my ;*
ale Ty wiesz, jak się wtedy odżywiać xD
Usuńno pewnie ;*
Masz rację ,czasem wystarczy trochę się wyluzować i mieć w sobie więcej optymizmu a będzie dobrze !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
że tak powiem, jaki Białas jest każdy widzi :P
OdpowiedzUsuńA Ty pysiaku dasz radę :D dziś już dałaś :D a w ogóle to wszystkie damy :D
nie ma innej opcji! :D
UsuńLetko!
OdpowiedzUsuńJak ja dam radę to i Wy dacie radę, bo co jak co, ale to ja mam przesrane :D
nie z takiego gówna się wychodziło, haha ;D
UsuńJa się stresowałam na studiach jak wariatka, przykładałam, wkuwałam, a ludzie z lekkim podejściem skończyli te studia z równie dobrym wynikiem i jakoś sobie radzą, więc nie ma co się wszystkim tak przejmować. Teraz to wiem;)
OdpowiedzUsuńRuda Frela
Zgadzam się całkowicie.:)
OdpowiedzUsuń_____
www.bucikowanimfomanka.blogspot.com
och, właśnie ja mam złe skojarzenia z tym powiedzeniem - stosują je osoby nie z optymistycznym podejściem, ale prawdziwe 'nieroby' - przynajmniej w moim otoczeniu...
OdpowiedzUsuńNajlepsze motto - forever!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ♥
Zostałaś nominowana do Liebster Blogger Award,więcej informacji na moim blogu http://bluewave9895.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jesteś na studiach dziennikarski...i jak ?
OdpowiedzUsuńBo sama też mam ambicje na taki kierunek...
ps. obserwuję z chęcią i zapraszam do mnie :))))
This post receives a thumbs way up from me.
OdpowiedzUsuńjeux de foots