czwartek, 28 lutego 2013

Uśmiech proszę!

Zamknij oczy i wyobraź sobie , że jesteś w Biedronce. Albo nie zamykaj, domyślam się, że tak jak ja, nie potrafisz czytać z zamkniętymi oczami. Jeszcze raz. Wyobraź sobie, że jesteś w Biedronce. W sklepie, uściślając. Ale równie dobrze możesz wyobrazić sobie, że jesteś w Tesco. Idziesz sobie wśród serków homogenizowanych w kierunku pieczywa. Mijasz ludzi. Kiedy spotykacie się wzrokiem, obdarzacie się ,,w nagrodę'' uśmiechami. Każdy z każdym wymienia się uśmiechami. Najnormalniejszymi w świecie, życzliwymi uśmiechami. Takie nieme ,,dzień dobry'', ,,miłego dnia''. Coś cudownego, prawda? Jak jest w rzeczywistości? Broń Boże na nikogo nie patrz dłużej, niż 3 sekundy, bo to zauważy i z gburowatą miną Cię zmierzy! Zamiast ,,dzień dobry'', przekazuje ,,co się gapisz?'' Dla mnie to zjawisko jest strasznie IRYTUJĄCE. Przecież każdy z nas ma coś z dziecka. Dlaczego jednak zwykle jest to niezdolność do racjonalnego myślenia, a nie rozdziawiony uśmiech do każdego? Wrrr.


PS