niedziela, 10 marca 2013

przepuść na pasach

Wyobraź sobie, że chcesz przejść przez pasy. Ale nie chodzi mi o ulicę, którą jeździ niewiele pojazdów. W dużych miastach (i nie tylko) jest masa przejść dla pieszych, bez świateł. Przy niektórych trzeba stać dobrych kilka minut, aby znaleźć lukę pomiędzy przejeżdzającymi samochodami. Czy to naprawdę taki problem zatrzymać się NA CHWILĘ, żeby kogoś przepuścić na pasach? Przecież od tego one są, żeby pokazywać kierowcom, gdzie mają się zatrzymywać, a pieszym, gdzie mają przechodzić.
Jeżeli jedziesz ruchliwą drogą i widzisz, ze za Tobą jest masa samochodów, zatrzymaj na chwilę ruch, chodźby dla własnej satysfakcji, że ma się wpływ na ruch innych samochodów i przepuść pieszych. Dziękuję. Myślę, że nie tylko ja. :)








17 komentarzy:

  1. ja tam wpadam na przejście bez jakiegokolwiek zatrzymywania się. z tego co wiem to pieszy ma pierwszeństwo na pasach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to trzymam kciuki, żeby nic Ci się od tego nie stało :) szkoda, że kierowcy tego nie szanują, a sami jako piesi wymagają :P

      Usuń
  2. PRAWDA , MNIE TO JUŻ WKURZA , JA TAK MAM GDY IDĘ DO SZKOŁY CZASAMI -,-
    A JUŻ PRAWIE JESTEM SPÓŹNIONA : /
    OBSERWUJEMY ??
    JA JUŻ : )
    POZDRAWIAM ♥ + ZAPRASZAM NA ROZDANIE ; )

    http://klaudia12-klaudunia.blogspot.com/2013/03/3-metry-nad-niebem.html

    OdpowiedzUsuń
  3. robię to samo co egzystencjalnykryzys nawet pare razy o mało by mnie samochód nie potracił , no ale niech kierowcy wiedzą do czego służy przejscie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie jeżdżę samochodem ale będę brała to pod uwagę :) Ale teraz to jak widzę, że jest wielki ruch a jest przejście dla pieszych to idę, ale oczywiście uważam :P :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny post! a ja często się zatrzymuję;) lubię jak ludzie kiwają w podziękowaniu:) i sama kiwam:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak akurat nie spieszę się na zajęcia, to się zatrzymuję przed pasami ;). Ale wiesz co jest bardziej wkurzające? Światła przy łączniku Al. Korfantego i ul. Mickiewicza w Kato... tam, żeby przejść trzeba stać całe wieki, pomimo działających świateł. Światła to pół biedy, gorzej jak nie ma czujników ruchu, ani przycisków dla pieszych. Br..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też fakt, czasem ma się wrażenie, że światła się zepsuły...

      Usuń
  7. Niezbyt często się zatrzymuję, a to dlatego, że jak już to zrobię, to kierowca na pasie przeciwnym nic sobie z tego nie robi i później czekam aż łaskawie ktoś się zatrzyma, albo pieszy zastanawia się pół godziny, czy na serio się zatrzymałam, czy tylko ma złudzenie optyczne -.- Ale co racja, to racja. Czasami długo się czeka, żeby przejść. Jednak to nie powód, żeby wpadać na pasy (tak jak to napisała pierwsza osoba).

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do mnie na konkurs - do wygrania darmowe,dowolne okulary!
    marijory.blogspot.com/2013/02/28-lutego.html

    haha jaki obrazek..:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się, zatrzymujcie się kierowcy!
    Pamiętam jak pojechałam pierwszy raz za granicę i praktycznie w ogóle nie czekałam na pasach, bo kierowcy ZAWSZE się zatrzymywali jak widzieli czekającego pieszego! To zrobiło na mnie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. brrr, racja, też mnie irytuje nieuprzejmość polskich kierowców...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nice blog!!!
    Do you like to follow each other?
    Let me know...
    See you soon...
    expressyourself.paolalauretano

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciao... I'm following you now!!!
    Paola

    OdpowiedzUsuń
  13. ja się czasami chamsko wpycham na mniejszych uliczkach, mam prawo :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Jako piechur często stoję na pasach i niekiedy muszę wymusić... Jako kierowca praktycznie zawsze się zatrzymuję, no chyba że za mną już jest pusto to wtedy jadę.

    W innych krajach jest zupełnie inna kultura na drodze, np w Holandii zawsze przepuszczają, nawet autobus i tiry się zatrzymują na pasach! Tego nam w Polsce brakuje. Po prostu kultury i wrzucenia na luz!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Z pewnością odwiedzę Twojego bloga :)